Cóż za dziwny dzień... Mimo, że pięknie za oknem, bo śnieg pada i daje cudny biały krajobraz to w środku dziwna pustka i smutek. Czyżby wypalenie zawodowe? Hmmm... nie sądzę. Bardziej ludzie, którzy czasami nie potrzebnie pojawiają się w moim życiu i sprawiają taki stan jak teraz. Urodzona pesymistka szukam jednak pozytywów w tej całej sytuacji. Tacy ludzie uczą by więcej robić mniej mówić. Reszty nie powiem, bo nie wypada. WY też spotykacie złych ludzi na swojej drodze, którzy jednak czegoś uczą?
Nie mniej jednak wczoraj postanowiłam pokazać moje paskudztwa. Pierwsze lokomotywy, które są według mnie do dopracowania. Malowane na zamówienie, dla wielbiciela takich pojazdów. Patrząc przez pryzmat tego, jak dzisiaj mi idzie malowanie lokomotyw to te zostawiły wiele do życzenia. Tłumaczę sobie, że wtedy byłam początkującą malarką i wszystko mi na dzień dzisiejszy trzeba wybaczyć ;)
A widok dzisiaj taki :
MIŁEGO DNIA!
Nie mniej jednak wczoraj postanowiłam pokazać moje paskudztwa. Pierwsze lokomotywy, które są według mnie do dopracowania. Malowane na zamówienie, dla wielbiciela takich pojazdów. Patrząc przez pryzmat tego, jak dzisiaj mi idzie malowanie lokomotyw to te zostawiły wiele do życzenia. Tłumaczę sobie, że wtedy byłam początkującą malarką i wszystko mi na dzień dzisiejszy trzeba wybaczyć ;)
MIŁEGO DNIA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie :)