Kiedyś obiecywałam, że opowiem Wam jak trafiły do Nas pozostali członkowie rodziny (tak, zwierzyna to nasza rodzina:)). Nuśke i Funię znacie, dlatego dzisiaj opowiem Wam o Chrupku i Wafelku. Ten pierwszy ucierpiał się najbardziej. Chrupka znalazła siostra pod mostem, zaplątanego w trawę, wołającego o pomoc. Kociątko chyba zostało potrącone przez samochód, ponieważ do tej pory jest dziwnie pokrzywiony, a na dodatek wizyty u weterynarza kosztowały majątek, by doprowadzić go do zdrowia. Domyślacie się zapewne, czego życzę temu, kto porzucił to biedne zwierzątko na pastwę losu i pewną śmierć. Bestialstwo i znieczulica.! Bez komentarza!
|
Chrupek w pierwszym dniu kiedy został znaleziony |
|
Na drugi dzień po wizycie u weterynarza :) |
|
A tu dużo później, kochany !
|
|
Chrupek dzisiaj - ciekawe co sobie teraz o mnie myśli ...
|
Pięęęękny chrupek, dobrze, że istnieją jeszcze prawdziwi ludzie :) też mam zwierzaczki :)
OdpowiedzUsuń