Cześć,
Jak minęły Wam święta?
Moje spędzanie świąt odbyło się w mgnieniu oka. Ja nie zdążyłam nacieszyć się domem. Kiedy przyjechałam (sama bez M.) najpierw musiałam przywitać wszystkie moje kochane czworonogi, ponieważ to one jako pierwsze wyszły mi na powitanie. (Na zdjęciach brakuje Wafelka, Malutkiej i Funi):
Reszta zajęta była sobą, bądź przygotowywaniem tych wszystkich pyszności, które miały i tak iść do konsumpcji, dlatego w ogóle nie miałam im tego za złe. Później były śmiechy, plotki, ugniatanie ciasta i miksowanie lukru i popijanie pysznego czerwonego wina. Wspaniałe momenty, które minęły niepostrzeżenie. I trzeba było wrócić do siebie.
Święta się jeszcze nie skończyły, jest choinka, widzę swoje prezenty, niektóre zjadam co chwilę i jest fajnie. Czuje jeszcze magię świąt!
Jak widzicie Nasze wspólne gniazdko powoli (bardzo powoli, wręcz mało co) dochodzi do jakiegokolwiek ładu. Zbieramy intensywnie na kolejny remont i umeblowanie. Jak przy każdym remoncie i każdej przeprowadzce wszystko stoi na wierzchu, popakowane w kartony. Pojutrze kolejny pokój będzie ubierany w panele (dziś kupiliśmy!takie piękne!). Pan stolarz na wymiary szafy zamówiony na sobotę. Nic tylko siąść i szkicować szafy biurka i półki. Wiem, że będzie ciężko mi przemyśleć te wszystkie zakamarki, półki, półeczki na moje kochane farby i pędzelki. Ten pokój jest za mały!
Do usłyszenia niebawem !
Jak minęły Wam święta?
Moje spędzanie świąt odbyło się w mgnieniu oka. Ja nie zdążyłam nacieszyć się domem. Kiedy przyjechałam (sama bez M.) najpierw musiałam przywitać wszystkie moje kochane czworonogi, ponieważ to one jako pierwsze wyszły mi na powitanie. (Na zdjęciach brakuje Wafelka, Malutkiej i Funi):
Reszta zajęta była sobą, bądź przygotowywaniem tych wszystkich pyszności, które miały i tak iść do konsumpcji, dlatego w ogóle nie miałam im tego za złe. Później były śmiechy, plotki, ugniatanie ciasta i miksowanie lukru i popijanie pysznego czerwonego wina. Wspaniałe momenty, które minęły niepostrzeżenie. I trzeba było wrócić do siebie.
Święta się jeszcze nie skończyły, jest choinka, widzę swoje prezenty, niektóre zjadam co chwilę i jest fajnie. Czuje jeszcze magię świąt!
Jak widzicie Nasze wspólne gniazdko powoli (bardzo powoli, wręcz mało co) dochodzi do jakiegokolwiek ładu. Zbieramy intensywnie na kolejny remont i umeblowanie. Jak przy każdym remoncie i każdej przeprowadzce wszystko stoi na wierzchu, popakowane w kartony. Pojutrze kolejny pokój będzie ubierany w panele (dziś kupiliśmy!takie piękne!). Pan stolarz na wymiary szafy zamówiony na sobotę. Nic tylko siąść i szkicować szafy biurka i półki. Wiem, że będzie ciężko mi przemyśleć te wszystkie zakamarki, półki, półeczki na moje kochane farby i pędzelki. Ten pokój jest za mały!
Do usłyszenia niebawem !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie :)