niedziela, 7 lutego 2016

Stokrotki, które podbiły Wasze serca

Wierzcie lub nie, ale pomysł ze stokrotkami podsunął mi mój narzeczony. Stało się tego któregoś pięknego dnia, kiedy wybierałam się na swój pierwszy w życiu kiermasz rękodzieła do Kielc. Wziełam filiżankę i burczałam nad nią pół godziny, że ładnie by wyglądały jakieś kwiatuszki i tak się to zaczęło.
Zaczęłam się zastanawiać, czy nie zarazić go tym hobby. Stwierdził, że chyba mnie "porąbało", że nie umie i może mi tylko coś podpowiedzieć. I tak mi podpowiedział, że te jego stokrotki są nieśmiertelne. Podobają się każdemu. To moje celebrytki wśród zamówień. Urozmaicam je, dodając inne polne kwiaty (pokażę inną filiżankę w kolejnych postach). Teraz szykuję się na zestaw złożony z 6 filiżanek. Tak bardzo nie mogę się doczekać, aż je skończę i tutaj pokażę.
Kto jest w miarę na bieżąco z tym, co tutaj czasami napiszę, pamięta moje dotychczasowe filiżanki ze stokrotkami. Kto nie widział lub nie ogarnia, odsyłam do następujących postów:
1. Uśmiechnięte stokrotki
2. Dla Siostry
3. Dla ważnej osobistości
4. Łąka kuzynki
5. Miska w łąkę

Te malowałam dla dwóch osób, bliskich znajomych mojej znajomej. No tak właśnie to wygląda.
Przypominam jak wyglądały.
Cały czas się zastanawiam, czy aby na pewno tą są filiżanki. Spodek mają, ale kształt bardziej przypomina kubek... Czasami jak nie wiem jak je opisywać mówię kubkofiliżanki. I niech tak zostanie.











Podobają Wam się? Macie jakieś sugestie co ewentualnie jeszcze w nich zmienić? może jakiś jeden rodzaj kwiatów wstawić?

Zapraszam Was do obejrzenia innych moich prac. Jeśli macie jakieś pytania piszcie.
Adres znajdziecie w zakładce "KONTAKT".
Miłego wieczoru .

sobota, 6 lutego 2016

Ścigacz

Drodzy,

Ścigacz już PRAWIE skończony, kolejna praca czeka na finalizowanie... Zrobione pół tła a do walentynek niedaleko. Chyba nie zdarzę!!!
Będzie to dostojny orzeł... Fotografia piękna, zobaczymy jak wyjdzie.
Dzisiaj jeszcze podróż do Krakowa, także muszę się streszczać.
Zdjęcia ścigacza wstawię jak będzie już u właściciela. Nie chce by po internetach najpierw krążyło. Także po walentynkach śledźcie Facebooka lub bloga.


na razie pokazuję tyle:


Dziękuję, że jesteś. Skomentuj czasem moje posty .
Życzę miłego wieczoru 

wtorek, 2 lutego 2016

Mały Książę

Cześć!

Czy każdy rozumiał tą książkę, która była lekturą (u mnie) w podstawówce? bo wydaje mi się, że nie. Ja nie rozumiałam sensu czytania. Wtedy wydawało mi się to takie niepotrzebne, niezrozumiałe. W końcu jak ja to mówię jestem prostą dziewczyną ze wsi.
Teraz cytaty, które teraz czytam, rozumiem w końcu ich sens i tak zwane drugie dno. Mam ochotę przeczytać ją drugi raz, tym razem ze zrozumieniem...

Kubek malowany dla mężczyzny, z jednym z takich mądrych i życiowych cytatów.

Sesja foto jeszcze w jesiennym klimacie.
Z braku czasu jabłek nie zdołaliśmy zebrać, i dobrze, bo fajnie dopełniły zdjęcia.
Nie mówiąc o niezgrabionych liściach. Normalnie lenie z Nas ...Nie, nie wstydzę się tego ;)





A w Zakładce "Wasze zdjęcia" znajdziecie nadesłane przez Panią Natalię kubka.

POZDRAWIAMYYY

poniedziałek, 1 lutego 2016

Malowana koszulka

Jakiś czas temu odwiedziła mnie w pracy moja kuzynka i poprosiła mnie o namalowanie wzoru na koszulce.
Nigdy wcześniej nie malowałam i nie miałamo tym bladego pojęcia.
Nie miałam ani t-shirtów ani farb, ale moja niezawodna kuzynka wszystko zorganizowała i tak oto powstały trzy takie same, ale inne ;) koszulki. To nic, że to było w okresie świąt, ale czego się nie robi dla klientów.
Poszperałam w necie jak trzeba się przygotować, wzięłam 'deskę' od antyramy, by włożyć pod spód koszulki, lekko przetarłam wilgotną ścierką materiał i udało się i było to bardzo proste.
Między próbowaniem sałatek a krojeniem ogórków do następnej zmalowałam je na czas!




 W przyszłości kiedy fundusze pozwolą i CZAS zaopatrzę się w takie farby i poszerzę swoją działalność... Kto wie może się uda? Jak na razie pozostaję przy porcelanie.




Taki zwierz powstał: 3x musiałam zmierzyć się z tym gadem!



Spoko?