Po długiej nieobecności spowodowanej późnymi powrotami do domu, pokazuję dwa kubki z księżniczkami. Pewnie już kojarzycie z jakiej bajki/książki. Twarz niestety nie wyszła tak jak zamierzałam, ale konturówka, która kupiłam lała się niemiłosiernie! Księżniczki na szczęście dotarły na czas do Krakowa do małych fanek.
A ja pokazuję (zdjęcia - jakość zerowa):
A ja pokazuję (zdjęcia - jakość zerowa):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie :)