wtorek, 22 sierpnia 2017

Filiżanki na ślub, motyw lawendy

Cześć Wam,

W pracowni okres ślubów, wesel i innych imprez. Jestem w trakcie wykonywania zamówień dla świadków, na ślub, na prezent dla dziewczyny... itp.
Dzisiejszy pokaz należy bez wątpienia do kolekcji Maria.  Motyw lawendy na nich króluje, pachnie i zachwyca.
Do nich zamówiona drewniana skrzynka, pomalowana farbą akrylową. Biały z fioletem pięknie się komponował. Państwu Młodym wszystkiego dobrego na Nowej Drodze! Ja zatem wracam do kolejnego mojego zamówienia. Ostatnimi czasy nie wiem, co to nuda. Kocham to, powiem Wam. Czuje się cudownie spełniona i co najważniejsze szczęśliwa.

A Wy czym się zajmujecie zawodowo? Jesteście również rękodzielnikami? Chyba, że pracujecie na etacie a później zajmujecie się rękodziełem jak ja? Jeśli tak jest proszę podzielcie się pomysłami i sposobami, jak organizujecie sobie czas, dodatkowo mając na zmiany do pracy?
Bo nie wiem jak sobie to wszystko organizować.








W międzyczasie rodzą się nowe pomysły. Internet jest moją prawdziwą fabryką, czy tam kopalnią inspiracji. Wędruję tylko po stronach rękodzielniczych i tak bardzo żałuję, że tak późno zabrałam się za malowanie.
A Wy czegoś żałujecie w dużym stopniu w swoim życiu?

Pozdrawiam !


środa, 16 sierpnia 2017

Filiżanka z makami

Witajcie moi Mili,

Właśnie dodałam na Instagrama moją filiżankę z makami. To jest również moja jedna z pierwszych filiżanek. Teraz wstawię ją tutaj.
Chciałabym pokazać Wam prawie wszystkie moje prace, które kiedyś wyszły spod moich rąk. Super patrzy się na taki progres. Tym bardziej, że nie idę na tzw "łatwiznę". Nie używam markerów do porcelany, ani żadnych szablonów. Jak to się mówi - sama rzuciłam się na głęboką wodę.

Co do moich dzisiejszych maków. Pamiętam jak dzisiaj, że mama podsunęła mi pomysł żeby spróbować je namalować. Znalazłam ilustrację i takie powstały:






wtorek, 15 sierpnia 2017

Filiżanka z storczykiem

Naszło mnie na przeglądanie zdjęć moich prac z początków założenia mojego fanpejdża na Facebooku (czyżby jutro się wyśpię?) Do wszystkiego, czyli do techniki, sprawności itp. doszłam sama. Nie byłam jeszcze na tyle inteligentna, żeby przeglądać filmy instruktażowe na youtube (zostawmy to po prostu bez komentarza). Sama próbowałam użyć różnych technik, sposoby rozprowadzania farby itp. Nie było by mnie tutaj gdyby nie pomoc moich kochanych rodziców. Wspierali mnie nie tylko finansowo, ale pomogli rozwijać swoją pasję, na tyle ile mogli. Jak to w życiu, nie było tak, jak powinno być.

Jedyne czego bardzo żałuję, to tego, że nie poszłam już do Liceum plastycznego. Na tym etapie 

przestałam cokolwiek robić w tym kierunku. Skończyłam studia ogrodnicze (pewnie już wiecie, to jeśli nie 

to tak to się potoczyło). 

Później praca w urzędzie, sklepie, działalność swoja, rodzinna, aż teraz, gdzie jestem pracownikiem 

corpo…






Myślę, że jestem też tutaj dzięki Wam. Nie prowadzę profesjonalnie mojego bloga, bardziej skupiam się 

na facebooku, bo tam jest Was więcej, ale wierzę, że mimo braku komentarzy, ktokolwiek tutaj zagląda. 

Chyba muszę porozmawiać sama z sobą, dlaczego nie mogę znaleźć czasu kiedy mam np. na później do 

pracy.








Z miłości do storczyków na pierwszy ogień do pokazania idzie właśnie On. Kiedy wejdziecie na mojego 

Fanpejdża, to zobaczycie mojego dużego storczyka Stefana. Ma 9 lat i jestem z niego bardzo dumna, że 

tak super się trzyma. 




Od razu uprzedzam, że nie jest to moja pierwsza praca tylko jedna pierwszych <3 



ZAPRASZAM NA MOJ INSTA I FACEBOOK