poniedziałek, 21 grudnia 2015

Święta Święta ...

Dziś troszeczke osobiście z małą nutką złości ...


O co chodzi z publikowaniem zdjęć ubranych choinek w necie? Osoby, które to robią (publikują) nie mieli wcześniej choinek w święta? Może ja czegoś nie rozumiem (nie każdy jest mądry)...A może świat tak idzie do przodu, że nie nadążam.
W którymś radiu słuchałam pewnego wywiadu z Panem (policzek, że nie pamiętam!!!), który to stwierdził, że osoby publikujące dość namiętnie zdjęcia (w skrócie) swojego życia, jedzenia, humoru, "złotych" myśli, przemyśleń, co robią, jak się czują (np. w głupkowatym nastroju...itp) są niedowartościowani... i liczą na tzw. "lajki" i komentarze typu "ślicznie", "cudownie", "bosko" Czy tak jest? Oni nie są blogerami, dziennikarzami, co można by było zrozumieć... i przymknąć oko. Nie moja sprawa ich życie (chyba tylko na fcb) ale po co?
Wzięło mnie na to pisanie właśnie dzisiaj, a zbierało mi się od dobrego pół roku.
Idę galerią... Krakowską, Bronowice, Koroną ... siedzą psiapsióły w restauracji na kawie, nie rozmawiają - patrzą w telefony, czekam na przystanku, wszyscy wpatrzeni w swoje smartfony. Ja nie patrzę w telefon tylko gdzieś tam (najczęściej za autobusem) , nie wiem, czasami znów w moje brudne nie upastowane buty z CCC, myślę, że i tak ich nie wyczyszczę bo nie mam pasty, co muszę jeszcze zrobić, jakie zamówienia zrealizować, napić się kawy, usiąść z rodzicami, pouczyć się... Zazdroszczę im aż nad to czasu.... Jak widzicie mało tutaj piszę, liczę z każdym miesiącem, że się to zmieni, ale wierzcie są inne ważne rzeczy w życiu...

C.d.n