poniedziałek, 6 października 2014

Wafelek


Wczoraj Chrupek a dzisiaj kolejne przygarnięte przez nas szczęście - Wafelek. Tym razem znalazłam go ja. Parę tygodni po odchowaniu Chrupcia. Schowany był za samochodem pod jednym ze sklepów (stąd jego imię ;)). Musieli go słyszeć, bo krzyczał okropnie ... kompletna znieczulica tym bardziej, że stanęłam na tym samym miejscu, co pani wyjeżdżająca z miejsca gdzie Wafelek był !!! Kupiłam akurat wędlinę, to mu kopsnęłam dwa plasterki. Rozglądałam się czy czasami ktoś go nie woła czy nie szuka, nawet patrzyłam za jakimiś ogłoszeniami o zaginięciu, ale nic. Więc postanowiłam go zabrać do domu, wiedząc, że awantura w domu gotowa. Nie było jak widać źle bo Wafcio jest z nami do dzisiaj:) Miał szramę przez cały grzbiet ale nie było to nic poważnego, także nie ucierpiał jak poprzednik.
A teraz galeria Wafcia ;) :


Wafelek w drugim dniu znalezienia 

Parę dni po 


Szczęścia milion!!  ;)

Wafcio dziś

Jutro już wrzucę kilka swoich prac, bo w końcu o tym jest mój blog :))





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie :)